Szybciej, wyżej, mocniej


To lato było pełne sportowych emocji, a zmagania Polaków z dalekiej Japonii na długo pozostaną w pamięci. Najpierw do rywalizacji przystąpili sportowcy biorący udział w XXXII Igrzyskach Olimpijskich, a już miesiąc później podczas ceremonii otwarcia na stadion wchodzili Paraolimpijczycy. Łącznie z Japonii obie biało-czerwone kadry wróciły z 29 medalami, a Nasi Mistrzowie również mieli tam swoich reprezentantów. 

Szybciej, wyżej, mocniej

Źródło: pixabay.com/pl


Zacznijmy od igrzysk, które w Tokio rozpoczęły się 23 lipca. Były to igrzyska, które zostaną zapamiętane na długo, ze względu na wyniki biało-czerwonej reprezentacji, na przełożenie ich o rok, na walkę z pandemią i trybuny bez kibiców. Były momenty piękne, ale i bardzo smutne. Igrzyska rozpoczęły się od odesłania do domu szóstki pływaków, a zakończyły na 14 medalach, czyli wyniku najlepszym od igrzysk w Atenach w 2000 roku. I choć te zmagania już się zakończyły, to cały czas z radością można wspominać, co wydarzyło się w Tokio. 

Na pierwszy medal kibice czekali pięć dni, w środę srebrny krążek wywalczyły wioślarki w czwórce podwójnej: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann. Kolejny medal i pierwsze złoto wraz z nowym rekordem Europy zdobyli, Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński w sztafecie mieszanej 4x400 m, a w eliminacjach biegli jeszcze Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan i Małgorzata Hołub-Kowalik. Dla wielu kibiców to właśnie bieg eliminacyjny i finałowy, wywiady ze sportowcami i Mazurek Dąbrowskiego pozostaną najpiękniejszym momentem tych igrzysk.  

Przy lekkiej atletyce warto zatrzymać się chwilę dłużej, bo to właśnie na stadionie polscy lekkoatleci wywalczyli wraz ze wspomnianym złotem sztafety mieszanej 9 krążków. Kolejne trzy złota dołożyli Anita Włodarczyk i Paweł Nowicki w rzucie młotem oraz Dawid Tomala. Chodziarz, który linię mety po 50 kilometrach pokonał jako pierwszy, powiedział, że przyśpieszył, bo podczas wyścigu zaczęło mu się nudzić. Dawid Tomala to największa niespodzianka tych igrzysk i zostanie ostatnim mistrzem olimpijskim na tym dystansie, ponieważ od kolejnych igrzysk w Paryżu zamiast 50 kilometrów zawodnicy będą rywalizowali na dystansie 35 kilometrów. 

Srebro wywalczyła Maria Andrejczyk w rzucie oszczepem, która po długich walkach z kontuzjami, w Tokio mogła się cieszyć z medalu. Jednak od razu po zawodach zapowiedziała, że w Paryżu będzie walczyła o więcej. Srebro dołożyła kolejna sztafeta, tym razem Aniołki Matusińskiego w składzie Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic, a w eliminacjach również Anna Kiełbasińska, na linię mety wbiegły za Amerykankami. 

Polska kadra pokazała, że rzuty młotem stoją w naszym kraju na bardzo wysokim poziomie, do dwóch złotych krążków, brązowe dołożyli Paweł Fajdek, który pokonał swoje złe wspomnienia olimpijskie i Malwina Kopron. Na trzecim stopniu podium stanął również Patryk Dobek w biegu na 800m. Zawodnik reprezentujący klub z Sopotu do tej pory specjalizował się w biegach na 400 metrów i na 400 metrów przez płotki, dopiero w tym sezonie zaczął rywalizować na dłuższym dystansie i do złota z tegorocznych halowych mistrzostw Europy dołożył medal olimpijski. 
Pozostałe medale to już dobre występy Polaków na wodzie i na macie. W Rio de Janeiro Monika Michalik była trzecia w zapasach w kategorii do 63 kg w stylu wolnym, a w Tokio jej sukces powtórzył jej brat, Tadeusz Michalik. Zapaśnik klubu Sobieski Poznań w stylu klasycznym w kategorii do 97 kilogramów w decydującej walce pokonał Węgra i mógł cieszyć się z medalu. Co ciekawe na czas igrzysk jego sparingpartnerem był Gererd Kurniczak, czyli zawodnik Naszych Mistrzów. 

Kolejne trzy medale to już sukcesy na wodzie. Karolina Naja i Anna Puławska najpierw w kajakarskiej czwórce sięgnęły po srebrny medal, a następnie w czwórce z Heleną Wiśniewską i Justyną Iskrzycką wywalczyły brązowy krążek. Justyna Iskrzycka to reprezentantka Naszych Mistrzów, a cały wywiad z medalistką olimpijską po jej powrocie z Tokio jest do obejrzenia na naszym Instagramie. Natomiast w żeglarstwie w klasie 470 na drugim stopniu podium stanęły Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec.
 

Nasi Mistrzowie


Oprócz wspomnianych już zawodników w Tokio startowało łącznie jeszcze 14 Naszych Mistrzów. Beata Pacut i Piotr Kuczera walczyli w judo, tegoroczna mistrzyni Europy przegrała w drugiej rundzie, a zawodnik z Rybnika turniej olimpijski zakończył na pierwszej walce. Kolejna dyscyplina, w której startowali Nasi Mistrzowie to kajakarstwo. W kajakarstwie górskim startował Grzegorz Hedwig, który zmagania ukończył na 14. pozycji. Z bardzo dobrej strony pokazała się Klaudia Zwolińska, która do finałowego przejazdu dostała się z ostatniego 10. miejsca. Ostatecznie w finale zajęła 5. lokatę i gdyby nie dwa dotknięcia tyczek, to Polka byłaby na podium. Po igrzyskach 22-letnia zawodniczka, po raz ostatni w karierze startowała w mistrzostwach Europy do lat 23, które wygrała i już oficjalnie została seniorką. 

Z Tokio z medalem powróciła Justyna Iskrzycka, a tuż za podium na czwartym miejscu i ze startą tylko  0.269 s uplasowała się Marta Walczykiewicz w K-1 na 200 m. Co ciekawe tuż po przekroczeniu linii mety sędziowie ocenili, że Polka dopłynęła trzecia, ale po chwili zweryfikowali te wyniki. Emocji w tym starcie nie brakowało. Marta Walczykiewicz i Justyna Iskrzycka startowały również w K-1 na 500 m, ale tutaj rywalizację ukończyły odpowiednio na 13. i 11. miejscu. Natomiast Mateusz Kamiński w rywalizacji kanadyjkarzy na 1000m swój start w Tokio zakończył na ćwierćfinale. Na wodzie startował również Artur Mikołajczewski w wioślarskiej dwójce podwójnej wagi lekkiej. Wraz z Jerzym Kowalskim Polacy zajęli 2. miejsce w finale B i całe zmagania zakończyli na 8. pozycji.

W kadrze lekkoatletów miejsce wywalczył Patryk Grzegorzewicz, 19-latek z Rybnika był w Tokio, ale ostatecznie w składzie sztafety 4x400 m nie wystąpił. Jednak już kilkanaście dni później cieszył się ze srebrnego medalu wywalczonego w Nairobi na mistrzostwach świata juniorów w sztafecie mieszanej 4x400m. 

Martyna Jelińska brała udział w turniej florecistek, a swój start zakończyła na 1/16 finału. Martyna była jedyna polską florecistką, która wcześniej w eliminacjach wywalczyła awans na igrzyska. Blisko medalu była natomiast Aleksandra Kowalczuk w taekwondo, która po przegranej walce w ćwierćfinale miała jeszcze szansę na medal dzięki wygranej walce w repasażu w kategorii do 67 kg.  Polka w decydującym o brązowym medalu starciu musiała jednak uznać wyższość rywalki z Wielkiej Brytanii i olimpijskie zmagania zakończyła na 5. miejscu. Nasza Mistrzyni nie miała jednak łatwej drogi do Tokio, w 2020 roku leczyła kontuzję, a tuż przed wyjazdem jeden z testów na koronawirusa wyszedł jej pozytywnie. Ostatecznie Polka mogła wystąpić w Tokio i do medalu zabrakło bardzo niewiele. 

Na pływalni zaprezentowało się trzech Naszych Mistrzów. Po bardzo trudnym czasie przed igrzyskami, kiedy szóstka pływaków musiała opuścić Japonię, a w tym nasza założycielka Alicja Tchórz, Polacy osiągnęli na pływalni bardzo dobre rezultaty. Kornelia Fiedkiewicz i Paulina Peda rywalizowały w sztafecie mieszanej 4x100 stylem zmiennym. Wraz z Polkami płynęli jeszcze Jan Kozakiewicz i Jakub Majerski, a sztafeta w eliminacjach początkowo zajęła 5. miejsce bijąc przy tym rekord Polski. Niestety później Biało-czerwoni zostali zdyskwalifikowani przez zbyt szybki start. Ten występ należy jednak zaliczyć do udanych. Natomiast trzeci nasz reprezentant Jakub Kraska startował w trzech sztafetach 4x100 stylem dowolnym, 4x100 stylem zmiennym i 4x200 stylem dowolnym, a każdy z trzech startów zakończył na eliminacjach. 

Bardzo dużo emocji wzbudził start Aleksandry Mirosław we wspinaczce sportowej. Polka będąca już dwukrotną mistrzynią świata we wspinaczce na czas podczas igrzysk, gdzie wspinaczka sportowa debiutowała w programie olimpijskim musiała zmierzyć się również w boulderingu i prowadzeniu. Te trzy konkurencje tworzyły kombinację we wspinaczce sportowej. Po przejściu kwalifikacji i dostaniu się do finałowej ósemki Aleksandra pobiła rekord świata we wspinaczce na czas, ale ponieważ wynik do walki o medale liczy się z wszystkich trzech konkurencji to Polka zajęła ostatecznie 4. miejsce.  

Kolejne igrzyska już za trzy lata w Paryżu, teraz większość olimpijczyków albo ma wakacje albo startuje w ostatnich zawodach przed przerwą. Szybciej, wyżej, mocniej to motto igrzysk olimpijskich, a Polscy zawodnicy po raz kolejny udowodnili, że są w stanie przekraczać swoje granice biegając szybciej, skacząc dalej i pchać mocniej.  
 
Tagi: igrzyskaolimpijskie tokio2020 sponsorzy razemdocelu 

Zobacz także


Z ostatniej chwili

Partnerzy

Pentagon Research
Format Deweloper
Synergia