Mistrzostwa Europy jeszcze się nie rozpoczęły, ale już przed ogłoszeniem nominacji okazało się, że na najważniejszej imprezie sezonu letniego zabraknie Jakuba Krzewiny. Polak specjalizujący się w biegach 400-metrowych doznał kontuzji ścięgna Achillesa i od ponad miesiąca walczy z urazem. Z bolącym ścięgnem wystartował podczas mistrzostw Polski, ale zajął dopiero siódme miejsce. Teraz jest już pewne, że biegacz, który finiszował w zwycięskiej sztafecie 4x400 metrów podczas tegorocznych halowych mistrzostw świata nie pojedzie do Berlina. Krzewina w mistrzostwach Starego Kontynentu już dwa razy stał na podium, dwa lata temu wywalczył srebro, a cztery lata temu brąz, oba krążki zdobył w startach sztafetowych.
Kolejny problem już podczas samych starów mogą napotkać polskie biegaczki ,,Aniołki Matusińskiego’’. Finały biegu indywidualnego na 400 metrów i sztafet na tym samym dystansie zostaną rozegrane tego samego dnia w sesji wieczornej, a na regenerację zawodniczki będą miały tylko 90 minut. W takiej sytuacji mogą być Justyna Święty-Ersetic, Małgorzata Hołub-Kowalik. Obie te biegaczki zajmują miejsca w pierwszej dziesiątce w europejskim rankingu (Justyna Święty-Ersetic jest 5., a Małgorzata Hołub-Kowalik 9.). Na początku oczywiście trzeba zakwalifikować się do finałów w obu biegach, ale Polki mają realne szanse, by walczyć w decydującym o medalach starcie. W mistrzostwach Polski wygrała Małgorzata Hołub-Kowalik, druga była Justyna Święty-Ersetic, a na trzecim stopniu podium stanęła Iga Baumgart-Witan, która również będzie chciała walczyć o udział w finale. Trener polskiej kadry Aleksander Matusiński podkreślał po ogłoszeniu kadry, że wszystkie zawodniczki są bardzo dobrze przygotowane do zawodów i gdyby tak nie było nie zostały by one zgłoszone do obu biegów. Wszystko okaże się już 10 sierpnia, od 13:40 rozpoczną się kwalifikacje biegów sztafetowych. Dzień później o 20:20 zostanie rozegrany finał biegu indywidualnego na 400 metrów, a o 21:50 o tytuł powalczą kobiece sztafety 4x400 metrów.
Do niecodziennej sytuacji doszło w konkurencji rzutu oszczepem kobiet. Ostatecznie do Berlina nie pojedzie żadna Polka, by walczyć o jak najlepsze pozycje w tej konkurencji. Marcelina Witek zajmuje drugie miejsce w europejskim rankingu, a minimum kwalifikacyjne osiągnęła już na początku sezonu (w Belgradzie rzuciła 66,53 metry, co jest drugim wynikiem w historii Polski), ale od pewnego czasu ma kontuzję barku. Jednak wróciła już do rywalizacji i wygrała mistrzostwa Polski. Najlepszy wynik po powrocie na stadion to 56,72 m, a więc zdecydowanie mniej niż na początku sezonu, ale to nie zmienia faktu, że prawo startu w najważniejszej imprezie już wywalczyła. Jest to krzywdząca decyzja dla zawodniczki, którą podjęli działacze Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Tłumaczą to jednak troską o zdrowie Polki, by w przyszłości mogła dalej startować.
- Dziękuje wszystkim, którzy ujęli się za mną w tej absurdalnej sytuacji. Jesteście Wielcy. Gdyby nawet stal się cud i uzyskałabym zgodę na start na ME w Berlinie- nie wystartowałabym, nie dałabym już rady . Zostałam zmęczona tą całą sytuacja i teraz czas na chwile odpoczynku – napisała na swojej oficjalnej stronie na Facebook’u Marcelina Witek. Pozostaje mieć nadzieję, że taka decyzja nie wpłynie na motywację i dalszą karierę młodej, 23-letniej zawodniczki.
Kulomioci zanim przystąpią do decydującej walki o medale na stadionie w Berlinie będą musieli przejść kwalifikacje, które zostaną rozegrane na placu w centrum miasta. Jest to dobry pomysł organizatorów, by konkurs pchnięcia kulą był bardziej popularny. Jednak eliminacje zostaną rozegrane w miejscu, w którym w 2016 roku doszło do zamach, a zawodnicy będą startowali na drewnianym kole. To właśnie z tym podłożem największe obawy ma Michał Haratyk. Przy technice pchania reprezentantowi klubu Sprint Bielsko-Biała na drewnianych kołach odjeżdża but, a to może utrudnić rywalizację. Przypomnijmy, że Polak jest obecnym liderem europejskiego rankingu w tej konkurencji. Haratyk dwa lata temu w Amsterdamie wywalczył srebrny medal, więc jest jednym z faworytów konkursu. Kwalifikacje rozpoczną się 6 sierpnia o 17:35 na Breitscheidplatz, a dzień później o 20:33 na stadionie olimpijskim odbędzie się finał.
Oprócz mistrzostw Europy rozgrywanych w Berlinie w sierpniu odbędą się również mistrzostwa Starego Kontynentu w sześciu innych dyscyplinach. W Glasgow będą rywalizowali pływacy, triatloniści, golfiści, wioślarze, gimnastycy i kolarze. Po raz pierwszy w historii w jednym mieście o tytuły będą walczyć kolarze torowi, szosowi, górscy i zawodnicy startujący na rowerach BMX. Jedno jest pewne sportowych emocji w sierpniu na pewno nie zabraknie i miejmy nadzieję, że początkowe problemy nie przeszkodzą w osiąganiu jak najlepszych rezulatów przez biało-czerwoną reprezentację.
Źródło:
Informacja własna, Onet.pl
Marcelina Witek - javelin throw
Tagi: mistrzostwaEuropy lekkoatletyka JakubKrzewina MarcelinaWitek sztafeta MichałHaratyk