Adam Małysz: To sponsor wydaje pieniądze


Adam Małysz w rozmowie z Nasimistrzowie.pl opowiada o swoich początkach pracy z menadżerem, jak wygląda sponsoring w skokach, czy są chętne firmy, by wesprzeć młodych zawodników i o swojej nowej roli w firmie Red Bull. 

Adam Małysz: To sponsor wydaje pieniądze

Źródło: https://www.facebook.com/AdamMalysz/



Malwina Wójciak: W jednym z wywiadów powiedział Pan, że po pierwszym wygranym konkursie w Oslo podszedł do pana Edi Federer i powiedział, że w przyszłym roku będzie pan skakał jak Andreas Goldberger, zdobywca Kryształowej Kuli, już wtedy pracował pan z tym menadżerem, jak wyglądał początek tej współpracy?

Adam Małysz: Przez pierwsze dwa lata współpracy, on nawet nie tyle podszedł i powiedział, że będę skakał jak Goldberger tylko, że będę miał kontrakt z Red Bullem. Na początku współpracowaliśmy z nim jako zespół. To trener Pavel Mikeska podszedł do niego i poprosił o pomoc w znalezieniu sponsora. W tamtym czasie wielu rzeczy nam brakowało. Kiedy wygrałem w Oslo, Federer podszedł do mnie i powiedział, że będę miał kontrakt i faktycznie później tak się stało. 

Czy po czasie uważa Pan, że menadżer na początku kariery jest potrzebny?


Myślę, że jest bardzo potrzebny.

Po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego ścigał się pan w rajdach samochodowych, jak ważną rolę odgrywają tam sponsorzy i pieniądze?

Wydaje mi się, że dużo większą niż w skokach albo innych dyscyplinach. Tutaj w skokach jest tak, że są sponsorzy i pieniądze są przeznaczone dla Ciebie. W motosporcie czegoś takiego nie ma, chyba że jesteś zawodnikiem kontraktowym i wtedy zespół za Ciebie płaci. W moim przypadku było tak, że sponsor płacił za samochód, treningi i wszelkie wyjazdy. To wszystko szło w motosport, w rozwój dziedziny, a nie na moje wynagrodzenie. 

Pozyskiwanie sponsorów różni się w sportach indywidualnych i drużynowych, jak to wygląda w przypadku skoków narciarskich na poziomie kadry A i startu w zawodach Pucharu Świata? 

 Związek ma swoich sponsorów, a zawodnicy z Polski mają powierzchnie, którą dostają ze związku czyli miejsce na reklamę na kasku i czapce. Dodatkowo medaliści mogą wykorzystać miejsce na kombinezonie. Reklamę, która jest na nartach związek przeznaczył klubom, tak żeby mogły one czerpać z tego jakieś zyski.

Jak wygląda współpraca juniorów, czy są firmy chętne na wsparcie młodych sportowców?

To jest zawsze kłopot. Jeżeli firma widzi talent w jakimś zawodniku to wtedy się interesuje. Inaczej trudno znaleźć kogokolwiek i to nie tylko na poziomie juniorów, ale i kadry B, która w zasadzie już jest seniorem. Oni potrzebują pieniędzy na życie, a często zawodnicy mają już swoje rodziny i wtedy jest duży problem. Sponsor też patrzy na tzw. ekwiwalent reklamowy, czyli ile on ma zwrotu za to co wyda. A zawody Pucharu Kontynentalnego nie są transmitowane w telewizji, nie jest to tak rozpowszechnione, więc trudno jest wygenerować sponsora.  

Jednym ze sposobów na rozwiązanie tego problemu byłoby pokazywanie zawodów tej rangi w telewizji lub platformach internetowych? 

Pewnie w jakimś stopniu tak, pytanie jakie byłoby zainteresowanie. Fanów skoków narciarskich na pewno nie brakuje, więc chętni by byli. Tylko, że cały czas jest problem, kto miałby się zająć transmisją.

Niedawno kontrakt z firmą Red Bull podpisał Tomasz Pilch. Jest to efekt bardzo dobrych startów w poprzednim sezonie zimowym. Jak taka współpraca wpłynie na jego karierę? 

Trudno jest mi powiedzieć, oby dobrze. To zawsze jest jakieś ryzyko, ale z drugiej strony też motywacja. To jest bardzo indywidualna sprawa i zależy od zawodnika. 

Po podpisaniu kontraktu Tomasz Pilch mówił, że został dokładnie przebadany pod kątem tego czy w ogóle warto w niego inwestować. Jest to częsta praktyka firm przed rozpoczęciem współpracy z młodymi zawodnikami?

Oczywiście, ja też tak byłem badany. Akurat nie w Austrii, gdzie w tym momencie badają zawodników, bo ten instytut powstał 15 lat temu specjalnie po to, aby badać potencjał zawodnika. Chcę tylko dodać, że wielokrotnie słyszałem, że ,,wujek załatwił Tomkowi Red Bulla’’. To nie jest tak, że coś takiego się da. Ja już od jakiegoś czasu pełnię w Red Bullu funkcję osoby, która szuka nowych zawodników. Zaproponowałem im trzech skoczków, czyli Bartka Czyża, Pawła Wąska i Tomka Pilcha, żeby wzięli ich pod swoją opiekę, żeby ich sprawdzili. Po ostatnim sezonie zadecydowali, że chcą się związać z Tomkiem. To była ich decyzja. 

Skoki narciarskie są jedną z najpopularniejszych dyscyplin w Polsce, ale cały czas brakuje pieniędzy na infrastrukturę i szkolenie najmłodszych, dlaczego tak się dzieje? Taki paradoks: wszyscy oglądają, ale nikt nie chce pomóc. 

Trudno powiedzieć, to jest tak jak z tymi sponsorami. W kadrze A nie ma takiego problemu, dlatego że oni są pokazywani w telewizji. Był taki ,,bum’’ pamiętam, za moich czasów. W 2004 i 2005 roku  kluby i kadry A,  B czy nawet C miały sponsorów. Wtedy firmy, nie ważne czy się było w telewizji czy nie, chciał być w skokach, więc dlatego też była inna sytuacja. Teraz w tym momencie jak się to zmieniło to w pewnym stopniu jest to krzywdzące dla zawodników, ale takie są realia. To sponsor wydaje na to pieniądze. 

Co powiedziałby Pan młodym sportowcom na początku ich kariery?

Skoki narciarskie to jest bardzo indywidualna dyscyplina, tutaj trzeba być bardzo ostrożnym, każdy jest inny i każdy inaczej reaguje na różne rzeczy. Dlatego na pewno cierpliwość, wytrwałość i nic na siłę, bo często jest tak, że to rodzice przyprowadzają dzieci na zajęcia, a one tego nie chcą. To jest bardziej spełnianie marzeń rodziców, niż dzieci. Do 12, 13 roku życia dzieci powinny przede wszystkim uprawiać różne dyscypliny sportu. Tak jest praktykowane w Wiśle u Jana Szturca, tam najmłodsi biegają, grają w piłkę, startują też w kombinacji norweskiej. To nie jest tak, że od razu są skoczkami. Z tego co wiem bardzo podobnie funkcjonuje klub Eve-nement Zakopane od Kamila Stocha. Trzeba zachęcić dzieci do sportu, żeby się nie zniechęciły za szybko, bo momenty kryzysowe również przyjdą. 

Dziękuję za rozmowę
 
Tagi: AdamMałysz wywiad skokinarciarskie finanse sponsoring 

Zobacz także


Z ostatniej chwili

Partnerzy

Pentagon Research
Format Deweloper
Synergia