Sportowy maj


Deszczowa i chłodna pogoda jaka w maju panowała w naszym kraju nie przeszkodziła polskim sportowcom osiągać bardzo dobrych wyników. Na arenie międzynarodowej walczyli lekkoatleci, polskie siatkarki zwyciężyły w Japonii, pływacy zdobywali minima na mistrzostwa świata, a młodzi piłkarze uczestniczyli w mundialu do lat 20 organizowanym w Polsce. W maju sportowych emocji nie brakowało. 

Sportowy maj

Źródło: https://pixabay.com/

Diamentowi lekkoatleci

Maj to początek lekkoatletycznych zmagań na bieżni na najwyższym poziomie. Po pierwsze odbyły się trzy rundy Diamentowej Ligi i nieoficjalne mistrzostwa świata sztafet. W obu tych imprezach brali udział reprezentanci Polski. Pierwsze zawody tegorocznej Diamentowej Ligi odbyły się w Katarze już 3 maja, a są to zmagania, które obejmują 14 mityngów. W Katarze wystąpiło pięciu reprezentantów biało-czerwonych. Ze swojego startu zadowolony był szczególnie Adam Kszczot, który w biegu na 800 metrów uplasował się na 6. Pozycji. Jednak to czas był kluczowy w tym biegu. Trzykrotny mistrz Europy z czasem 1:45,60 wywalczył sobie prawo startu w tegorocznych mistrzostwach świata, które na przełomie września i października odbędą się w stolicy Kataru. Ten wynik był również lepszy od tego wywalczonego przed rokiem, który wyniósł 1:46,70, więc było to bardzo dobre otwarcie sezonu w wykonaniu łodzianina. Minimum na mistrzostwa świata wywalczył również kulomiot Michał Haratyk. Polak zanotował najlepszy wynik wśród europejskich zawodników, ale do czołówki jeszcze trochę zabrakło. Ostatecznie z wynikiem 21,18 zajął 5 miejsce. Na 8. lokacie w tym samym konkursie uplasował się Konrad Bukowiecki. Piotr Lisek w skoku o tyczce zakończył mityng na 4. miejscu, ale ze słabym wynikiem 5,46. Dobry rezultat na starcie sezonu uzyskał również Piotr Małachowski, który w rzucie dyskiem zajął 6. miejsce.

Kolejnym przystankiem Diamentowej Ligi był Szanghaj. 18 maja w Chinach rywalizowało 4 Polaków. Najlepszy wynik osiągnął Marcin Kurkowski, który w rzucie oszczepem zajął 3. miejsce Tuż za podium na 4. lokacie bieg na 400 m przez płotki ukończył Patryk Dobek. Najlepsze wyniki w sezonie osiągnęły natomiast Paulina Guba w pchnięciu kulą (17,86 i 8. miejsce) i Justyna Święty-Ersetic w biegu na 400 metrów (51,85 i 7. miejsce). Jednak najlepsze lokaty Biało-czerwoni osiągnęli pod koniec maja w Sztokholmie. Na trzech polskich reprezentantów dwóch stanęło na podium. Marcin Lewandowski zakończył bieg na 800 metrów na 3. pozycji z czasem 1:46.79. Wicemistrz halowych mistrzostw świata z zeszłego roku coraz częściej wybiera dłuższy dystans na 1500 metrów, jednak z tego krótszego nie zrezygnował i cały czas udowadnia, że w obu konkurencjach jest w światowej czołówce. Drugie podium wywalczył Piotr Lisek w skoku o tyczce, który z wynikiem 5,60 uległ tylko Samowi Kendricksowi. W tym samym konkursie startował również Paweł Wojciechowski, który zajął 5. miejsce ze zdecydowanie słabszym rezultatem 5,36. 

Dodatkowo w maju rozegrane zostały nieoficjalne mistrzostwa świata sztafet w Jokohamie. Zawody IAAF World Relays odbyły się po raz czwarty, ale po raz pierwszy w Japonii. Poprzednie edycje organizowało miasto Nassau na Bahamach. Polska, trzydziestoosobowa reprezentacja przystąpiła do tych zawodów w czasie trwania obozu przygotowawczego do głównej części sezonu. W trakcie ciężkich treningów nasi zawodnicy osiągnęli i tak bardzo dobre wyniki. Najlepszy rezultat wybiegała polska żeńska sztafeta 4x400 metrów w składzie Małgorzata Hołub-Kowalik, Patrycja Wyciszkiewicz, Anna Kiełbasińska i Justyna Święty-Ersetic z czasem 3:27.49. Taki wynik dał nie tylko zwycięstwo w zawodach, ale również zapewnił kwalifikację na mistrzostwa świata. Był to pierwszy złoty medal w tej imprezie, Polki w poprzedniej edycji były drugie. Na starcie zabrakło Igi Baugmart-Witan, która przed startem doznała kontuzji i przedwcześnie wróciła do kraju. Minimum na mistrzostwa wypełniła też sztafeta mieszana 4x400 metrów, która w eliminacjach ustanowiła nowy rekord Europy, a w finale w rezerwowym składzie zajęła 5. miejsce. 
 

Polska siatkówka na fali 


W maju bardzo dobre wyniki osiągnęły polskie siatkarki. Żeńska kadra pod opieką trenera Jacka Nawrockiego w połowie miesiąca rozpoczęła sezon reprezentacyjny od udziału w prestiżowym turnieju towarzyskim Montreux Volley Masters. W pierwszej części zawodów wygrała mecze w grupie z Japonią 3:1 i Niemkami 3:1, a przegrała z Chinkami 1:3. W półfinale Polki pokonały Tajlandię, a w finale zmierzyły się z Japonkami. Po raz drugi w tym turnieju Biało-czerwone były lepsze od zawodniczek z Azji i zwyciężyły w tych szwajcarskich zmaganiach. 

Kolejny przystankiem dla siatkarek była Liga Narodów rozgrywana w dniach 21–23 maja w Opolu. Polki zmierzyły się z Tajlandią, Włochami i Niemcami. W pierwszym spotkaniu z reprezentacją Italii przegrały po tie-breaku 2:3, w drugim wygrały z naszymi Zachodnimi Sąsiadami 3:1, a na koniec pokonały Tajlandię 3:0. W następnym tygodni zawodniczki pojechały na kolejny turniej Ligii Narodów do holenderskiego Apeldoorn. Tam odniosły trzy zwycięstw z Bułgarią, Brazylią i Holandią. W całej Lidze Narodów występuje szesnaście drużyn, a każda z nich bierze udział w pięciu turniejach. Do decydujących starć, czyli turnieju Final Six w Nanjing awansuje pięć najlepszych zespołów i gospodynie – Chinki. Polki na początku czerwca wezmą udział w kolejnych zawodach.

Siatkarski sezon od zwycięstwa rozpoczęła również męska kadra. Zawodnicy wygrali w towarzyskim meczu z Niemcami 3:1 i tym samym udanie rozpoczęli przygotowania do męskiej Ligii Narodów. 

Pływackie perturbacje 


Tegoroczne mistrzostwa Polski w pływaniu były niezwykle ważne dla zawodników, którzy na krajowym czempionacie walczyli o minima na lipcowe mistrzostwa świata, które odbędą się w koreańskim Gwangju. Na pływalni w Olsztynie w dniach 15-19 maja najlepsi zawodnicy w kraju bili swoje rekordy życiowe i stawali na podium. Oprócz seniorów w mistrzostwach startowali również młodzieżowcy, którzy starali się uzyskać przepustkę na mistrzostwa Europy juniorów, uniwersjadę i olimpijski festiwal młodzieży. W trakcie tych pięciu dni, rozegrano łącznie 42 konkurencje, w których wzięło udział 780 zawodników. Z bardzo dobrej strony pokazali się zawodnicy, którzy już zdobywali medale na imprezach międzynarodowych, ale również młodzi pływacy. Jednymi z najważniejszych momentów podczas tegorocznych mistrzostw były niewątpliwie rekordy bite przez Katarzynę Wasick. Zawodniczka AZS AWF Katowice po raz pierwszy w historii Polski 50 metrów stylem dowolnym pokonała w czasie krótszym niż dwadzieścia pięć sekund w 24.73. W Olsztynie startowali również zawodnicy platformy Nasimistrzoswi.pl i z powodzeniem stawali na podium. Łącznie 20 zawodników i zawodniczek zdobyło 53 medale, a byli to Kornelia Fiedkiewicz, Paula Żukowska, Tomasz Polewka, Wojciech Wojdak, Paulina Peda, Weronika Hallmann, Marcel Wągrowski, Bartłomiej Roguski, Paulina Piechota, Karolina Piechota, Jakub Kiszczak, Katarzyna Kołodziej, Filip Zaborowski, Mikołaj Malec, Mateusz Ungeheuer, Zuzanna Herasimowicz, Jakub Kraska, Rafał Bugdol, Damian Chrzanowski i Alicja Tchórz. 

Po mistrzostwach o polskim pływaniu było głośno również z powodu konfliktu na linii Polski Związek Pływacki a Zawodnicy. Dyskusje wywołała Alicja Tchórz, która skomentowała nowe kontrowersyjne paragrafy Regulaminu Dyscyplinarnego umieszczając post na Facebooku, który ma już 539 udostepnień. Jeden z paragrafów narusza nawet wolność słowa, a przez to jest niezgodny z konstytucją, a za wszystkie odstępstwa od regulaminu są kary. Są tam również nieścisłości dotyczące marek oficjalnych strojów startowych. Do dyskusji włączyli się kolejni pływacy, a w prasie ukazały się wywiady z Alicją Tchórz i prezesem związku. Ostatecznie na corocznym krajowym zjeździe PZP regulamin został zatwierdzony, a ze 104 delegatów upoważnionych do głosowania, pojawiło się zaledwie 20. Ta sytuacja pokazuje, że zawodnicy się starają i wkładają dużo pracy w codzienne treningi, ale brakuje im wsparcia. Trzymamy kciuki, by przygotowania do mistrzostw świata przebiegały zgodnie z planem. 
 

Piłkarski mundial w Polsce


Jednym z najważniejszych wydarzeń organizowanych w naszym kraju na przełomie maja i czerwca są niewątpliwie mistrzostwa świata w piłce nożnej do lat 20. Turniej rozpoczął się 23 maja w Łodzi meczem Polska -  Kolumbia, a zakończy 15 czerwca. Sześć miast jest gospodarzami tego wydarzenia: Bydgoszcz, Gdynia, Łódź, Lublin, Bielsko-Biała i Tychy. Reprezentacja Biało-czerwonych w swojej grupie A wygrała jedno spotkanie z Tahiti 5:0, przegrała z Kolumbią 0:2 i bezbramkowo zremisowała z Senegalem. Takie wyniki dały młodym zawodnikom trzecie miejsce w grupie i awans do 1/8 finału. Swój mecz o wejście do ćwierćfinału Polska rozegrała już 2 czerwca, ale niestety po porażce z Włochami 0:1 zakończyła udział w mundialu. Tym samym drużyna Jacka Magiery, która została stworzona specjalnie na ten turniej skończyła swoją wspólną przygodę. Piłkarze nie grali ze sobą wcześniej, ponieważ polski związek piłkarski nie tworzył w poprzednich latach kadry z rocznikiem 1999. Cała drużyna została stworzona od początku. Dla młodych zawodników na pewno było to cenne doświadczenie i możliwość gry na dużych stadionach z publicznością, co wymaga dodatkowej odwagi i pomaga nabrać pewności siebie. Teraz piłkarze wracają do swoich klubów, a turniej wchodzi w decydującą fazę. Od piątku 7 czerwca rozpoczną się ćwierćfinały, w których zagrają: Kolumbia – Ukraina, Włochy – Mali, USA – Ekwador i Korea Południowa – Senegal. 


Źródło: informacja własna
Tagi: podsumownie maj RazemDoCelu Sukces ŁączymyBiznesZeSportem 

Zobacz także


Z ostatniej chwili

Partnerzy

Pentagon Research
Format Deweloper
Synergia