W Ameryce uprawianie sportu zaczyna się już od najmłodszych lat. Uprawianie jakiejś dyscypliny sportowej to dla dzieci wręcz obowiązek. W ciągu tygodnia uczeń chodzi na kilka godzin zajęć sportowych. Zaznajamianie z wysiłkiem fizycznym od najmłodszych lat powoduje, że później tak wielu Amerykanów w starszym wieku czynnie uprawia sport. Dodatkowo w ten sposób promuje się zdrowy styl życia, który później procentuje wieloma wybitnymi zawodnikami w każdej dziedzinie sportu. Za oceanem jest to o tyle proste, że dostęp do infrastruktury sportowej jest ogólnodostępny i tani. Dla osób z ubogich rodzin sport jest również jedyną drogą na lepsze życie i edukację.
Sukces równa się NCAA
Na poziomie szkolnym sport jest zabawą, ale już na etapie szkół średnich zaczyna się szukanie talentów i ich promowanie. A w college'u jest to już pełen profesjonalizm. Szkoły wyższe zapewniają idealne warunki do rozwoju, dostęp do sprzętu, wyjazdy na obozy i codzienne treningi pozwala to młodym sportowcom skupiać się tylko na pracy na pływalni, boisku, bieżni czy korcie. Studenci są członkami NCAA, czyli National Collegiate Athletic Association, organizacji zrzeszającej około 1200 instytucji, która zajmuje się organizacją zawodów sportowych wielu szkół wyższych w Ameryce. Jest to organizacja non-profit, która wraz z uczelniami wspólnie wynagradza ponad 150 tys. studentów-sportowców na łączną kwotę 2,9 miliarda dolarów. A dodatkowo rocznie 100 milionów dolarów przeznacza na wspieranie akademickich zajęć sportowych i pomaga studentom w podstawowych wydatkach życia codziennego.Jak wielkie znaczenie ma NCAA pokazują liczby: 417 osób z 555 osobowej reprezentacji podczas Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku w Rio de Janeio stanowili zawodnicy zrzeszeni w tej organizacji. Pieniądze na takie sponsorowanie uczniów pochodzi z opłat za prawa telewizyjne i marketingowe, przede wszystkim mistrzostwa koszykówki mężczyzn generują najwięcej przychodów.
Finansowanie olimpijczyków
Komitet Olimpijski USA w przeciwieństwie do innych krajów nie otrzymuje finansowania od rządu federalnego na swoje programy olimpijskie. Sportowcy opierają się na prywatnych sponsorach, by osiągnąć swoje marzenia związane z wynikami osiąganymi na igrzyskach olimpijskich.Oczywiście finansowanie nie opiera się tylko na firmach prywatnych, z pieniędzy publicznych sport również korzysta. Bardzo często to miasta same starają się o swój klub w jednej z profesjonalnych lig i go utrzymują.
Super Bowl, czyli jeden wielki biznes
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o fenomenie jakim w Stanach Zjednoczonych jest Super Bowl. Jest to finałowy mecz o mistrzostwo w futbolu amerykańskim zawodowej ligi National Football League (NFL). W tym roku 4 lutego odbył się już 52. finał tego wydarzenia, które jest nieoficjalnym amerykańskim świętem narodowym. Pomimo, że jest to najważniejszy mecz w całym sezonie, to na równi, o ile nie ważniejsze od rozgrywek sportowych staje się tło tej imprezy.Sam finał jest już nie tylko wydarzeniem sportowym, ale również kulturalno-rozrywkowym. W przerwie finału odbywa się koncert muzyczny, w tym roku na scenie już po raz trzeci zaprezentował się Justin Timberlake.
Super Bowl w samych Stanach przyciąga przed telewizory ponad 100 milionów widzów, a na całym świecie imprezę oglądnęło około miliard osób. To powoduje, że ceny za 30 sekund reklamy w przerwach osiągają niewiarygodne ceny. Za tak krótki spot stacji telewizyjnej trzeba było zapłacić ponad pięć milionów dolarów. Są to ogromne sumy, które przynoszą jeszcze większe zyski wszystkim sponsorom.
Jak już zostało wspomniane na początku trudno jest się porównywać do potęgi jaką są nie tylko w sporcie Stany Zjednoczone, ale warto wiedzieć i być świadomym jak to wygląda w innych krajach. Sukces nie bierze się od zaraz, a sport to również jeden wielki biznes. Warto jednak pamiętać, by pieniądze nie zasłoniły piękna rywalizacji na stadionach całego świata.
Źródło: informacja własna, teamusa.org, ncaa.org, nationalreview.com, tvn24.pl
Tagi: NSAA finansowanie Fajdek Ameryka USA