Dawni mistrzowie sportu: warto zacząć ćwiczyć


Złoci medaliści olimpijscy Jacek Wszoła i Edward Skorek zachęcają, by nowe postanowienia dotyczyły ruchu i sportu. "Trzeba ćwiczyć, by potem nie męczyć się na schodach" - wspomniał Skorek, a Wszoła dodał: "Kluczem do sukcesu jest wytrwałość".

Wszoła, mistrz olimpijski z 1976 roku w skoku wzwyż, podkreślił, że nie ma prostej recepty na to, by szybko nie porzucić swoich ambitnych planów. "To wszystko musi wypłynąć nie tyle z samego postanowienia, ale z wytrwałości w tym postanowieniu. Rada jest prosta – nigdy nie przestawajcie" - zaznaczył.

Skorek, kapitan "złotej" reprezentacji siatkarzy, przyznał, że aktywność fizyczną warto utrzymywać szczególnie w średnim wieku.

"Ci, którzy unikali sportu, mają potem problemy z normalnym funkcjonowaniem. Nie mogą podbiec do autobusu czy wejść na wyższe piętro. Zachęcam do ruchu nie tylko w okresie ferii, np. w czasie wyjazdu narciarskiego, ale przez cały rok. Najlepiej ćwiczyć codziennie, choćby i przez kilkanaście minut. To daje naprawdę dużą satysfakcję i zwiększa nasze możliwości" - zauważył trzykrotny olimpijczyk i złoty medalistka igrzysk w Montrealu.

74-letni Skorek jest dowodem, że wysoką formę można utrzymać w każdym wieku.

"Jako trener nie zawsze patrzę z boku na parkiet. Czasem muszę przecież pokazać zawodnikom, o co w tym wszystkim chodzi. Choć to już nie ten wzrok i nie te lata, to ciągle potrafię zaprezentować podstawowe elementy gry i bez żadnego problemu poprawnie je wykonać" - powiedział mistrz świata z 1974 roku.

Obaj sportowcy wspominali, że sami w przeszłości nie czynili jednak u progu nowego roku zbyt wielu założeń i planów

"Postanowienie noworoczne zawsze miałem tylko jedno – nie nabawić się żadnej kontuzji. W czasie kariery życzyłem sobie niezakłóconego i nieprzerywanego treningu, aby nie trzeba było cofać się do początku roboty, bo można było tego czasu nie dogonić. Zdrowie, zdrowie, zdrowie – tylko to się liczy" - dodał Wszoła.

Podobnie uważa Skorek. "Dla mnie liczyła się solidna praca. Indywidualnych postanowień nigdy nie robiłem. Wyniki nie zależały przecież tylko ode mnie" - wskazał siatkarz.

Byli i obecni zawodnicy często uczestniczą w Balach Mistrzów Sportu. Wspominając poprzednie edycje Wszoła przyznał, że wśród sportowców jest wielu świetnych tancerzy.

"Najlepiej na parkiecie wyglądała drużyna siatkarskich +Złotek+ (mistrzynie Europy z 2003 i 2005 roku – PAP). Byłem zdumiony, jak te wysokie przecież dziewczyny dawały sobie świetnie radę w tańcu. Niektórzy partnerzy nie potrafili za nimi nadążyć. Generalnie najlepiej do muzyki ruszają się sportowcy mający mocne nogi. Nieźle prezentują się też ci, którzy mają dodatkowo świetną koordynacją, np. szablistki" - przyznał Wszoła. Do dobrych tancerzy należy też Skorek, który stosowne zajęcia miał w trakcie studiów na warszawskiej AWF. "W tańcu jest rytm, którego wyczucie pomaga w grze. Pewne kroki z tanecznego parkietu można śmiało przenieść na boisko do siatkówki. Sam korzystałem z tego wiele razy. Ogólnie sportowcy potrafią poruszać się przy muzyce" - podsumował.
Tagi: jacek wszoła edward skorek 
Z ostatniej chwili

Partnerzy

Pentagon Research
Format Deweloper
Synergia